środa, 24 grudnia 2008

Wigilia Bożego Narodzenia.


Cisza.
Oczekiwanie.
Wpatruję się w ciemne bezkresne niebo...
Jest!
Świeci, ta pierwsza, upragniona...
Cisza.
Wzruszenie, łza, uśmiech.
Przełamuje biały pokorny opłatek,
szeptam życzenia, dziękuję i przepraszam...
Nie-Cisza.
Obrus, potrawy, świece, zapachy.
Spożywam wieczerzę miłości, radości i pokoju...
Nie-Cisza.
Nuty, słowa, muzyka, śmiech.
Śpiewam: "Bóg się rodzi, moc truchleje..."
Cisza.
Choinka, gorąca herbata, ciasto z makiem.
Odpoczywam zanurzony w sen betlejemskich pasterzy...
Cisza.
Kościół, ciemność, modlitwa.
Wypatruję Tego, który ma nadejść...
Nie-Cisza.
Jasność, trąby, aniołowie.
Raduję się, bo przyszedł Ten, na którego czekałem.
Cisza.
Maryja, sianko, Józef, stajenka.
Jezus Pan narodził się i jest ze mną.

sobota, 20 grudnia 2008

Początek jest trudny.


Właśnie próbuję blogować, ale to jest trudne. Mam nadzieję, ze podołam. To tak jak z chodzeniem po górach, początki są trudne.